adoratorka
niedziela, 06, lipiec 2008 16:44 | Gdańsk
Droga Pani, najserdeczniej dziękuję za wczorajszą pierwszosobotnią adorację modlitewną w naszym Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Gdańsku. Ta nasza wspólna modlitwa, przeplatana jakże pięknymi śpiewami, zawsze staje się dla mnie siłą i oparciem. Dziękuję za to, co Pani robi. Dziękuję za Pani przekonywujące
i autentyczne świadectwo wiary.
Ks. Tadeusz
niedziela, 22, czerwiec 2008 22:52
Pani Zosiu, ta Pani nowa pieśń o Konsolacie jest cudowna! W imieniu wszystkich, którzy idą Maleńką Drogą Miłości wraz z siostrami duchowymi sł. Bożej s. M. Konsolaty Betrone, mniszkami klaryskami kapucynkami z Turynu i Ostrowa Wielkopolskiego z całego serca za ten piękny utwór ułożony dla ubogacenia naszej drogi duchowej DZIĘKUJEMY!!!
Jezu, Maryjo kocham Was, ratujcie dusze!
Ks. Kustosz i Salezjanie
czwartek, 19, czerwiec 2008 21:27 | Różanystok
Szanowna Pani Zosiu, na Twoje ręce całemu zespołowi Adoramus pragniemy podziękować za posługę muzyczną podczas Różanostockich Wieczerników Modlitwy przed Obrazem Matki Bożej Różanostockiej. Szczęść Boże!
Karol Kaniecki
środa, 18, czerwiec 2008 17:45
Droga Pani Zosiu, jesteś naszą polską Celine Dion. Dziękujemy, że przybliżasz nam Boga.
Pielgrzymi z Reszla
wtorek, 17, czerwiec 2008 15:31
Oboje, razem z mężem, mieliśmy okazję po raz pierwszy, w ubiegłą sobotę, uczestniczyć w salezjańskim Wieczerniku Modlitwy w Sanktuarium Maryjnym w Różanymstoku. Jesteśmy szczęśliwi, że dane nam było przeżyć tak piękne i poruszające chwile. Wyrażamy wdzięczność Salezjanom i wszystkim, którzy tak starannie przygotowali liturgię i oprawili ją muzyką i śpiewem. Dziękujemy zespołowi Adoramus i Pani Zosi za umiejętność wytworzenia tak wspaniałej, modlitewnej atmosfery. Dziękujemy Pani za osobisty urok i urzekająco piękny śpiew, dzięki któremu mogliśmy otwartym sercem uwielbiać Boga i sławić Maryję. Chętnie pojedziemy tam jeszcze raz.
Góral z Szaflar
niedziela, 15, czerwiec 2008 22:51
Droga Pani Zofio! To najzupełniej niezwykłe, co dokonało się w moim życiu za sprawą Pani pięknego śpiewu. Jest Pani prawdziwym "aniołem muzyki" posłanym z Niebios. Dziękuję, bo odtąd zacznę żyć inaczej.
Katarzyna
czwartek, 22, maj 2008 20:35 | Wieniawa
Pani Zosiu, uczestniczyłam 17 maja w pielgrzymce do Sanktuarium Gietrzwałdzkiego. Pielgrzymka liczyła 28 osób. Wszyscy byli zachwyceni Pani śpiewem. Dzięki Pani nasze przeżycia duchowe były jeszcze większe, za co szczerze dziękujemy. Pani głos umacnia w wierze, a to jest wspaniałe. Serdecznie pozdrawiam cały zespół i życzę wielu łask Bożych.
Siostra Ansgaria
poniedziałek, 19, maj 2008 21:56
Pozdrawiam cały zespół. Mam wasze płyty, słucham codziennie, szczególnie pieśni adoracyjne. Szkoda, że dzieli nas dość duża odległość. Moim pragnieniem jest byście choć jeden raz mogli być na naszym spotkaniu modlitewnym. Mamy od września 2007 r. grupę modlitewną medjugorską. Spotykamy się każdego 25. na modlitwie. Mamy wspaniałego Kapłana, który całym sercem modli się wraz z nami. Liczebnie jest różnie. Najmniejsza grupa to 50 osób, ale często jest ponad 100. Miałam kiedyś to szczęście poznać osobiście panią Zosię Ciecierską, którą bardzo serdecznie pozdrawiam. Szczęść Boże dla całego zespołu.
Anna i Robert z Ostrowi Maz
poniedziałek, 19, maj 2008 12:14
Pani Zosiu, taki głos to wielki dar od Boga, a gdy jest on wykorzystywany na chwałę Boga to należy się tylko podziw i uznanie. Życzymy całemu zespołowi opieki Bożej Matki i wielu łask Bożych. Dziękujemy za ogromne przeżycia w Gietrzwałdzie na Wieczerniku 17 maja.
Beata z Gdańska
wtorek, 29, kwiecień 2008 00:25
Zosiu, byłam w Gietrzwałdzie niby przypadkiem, a trafiłam na ten wspaniały Wieczernik! Jestem zachwycona, że nadal tak pięknie śpiewasz. Pamiętam Twoją charyzmę z DA w Gdańsku (u ks. Franciszka Cybuli). W sobotę nie mogłam zostać do końca, więc nie podeszłam do Ciebie. Chciałam Ci powiedzieć, że miałaś niezwykły wpływ na moje odnalezienie Boga. Było coś niezwykłego w Twojej wierności i mądrości, z jaką trwałaś w zaufaniu Jemu. Jak ja się modliłam, żebym mogła Mu ufać tak serdecznie, jak Ty! Dzięki, że później, mimo doktoratu, nigdy nie podnosiłaś nosa, pozostałaś taka zwyczajna... A ja pracuję z ludźmi, którzy z lenistwa nie dokończyli studiów, a mają się za pierwszych w rankingach mądrości. Będę o Tobie pamiętać!